Francuzi w ten weekend stracili szansę na wielkiego szlema w Pucharze Sześciu Narodów, ale jako jedyni oprócz Walijczyków zachowali szansę na zwycięstwo w imprezie. Z wyścigu o nie odpadli natomiast Szkoci. Niemal wszystkie międzynarodowe mecze tego weekendu trzymały w napięciu do ostatniej minuty, a to jest w rugby najpiękniejsze.
o innych ligach
Weekend o mało co bez rugby
To nie tak, że to był weekend bez rugby. Ale po odwołaniu europejskich pucharów, półfinałów Currie Cup i pierwszej kolejki japońskiej Top League było tego rugby niewiele. Tu i ówdzie jednak w rugby się grało. Największą niespodziankę weekendu sprawili Ealing Trailfinders pokonując Saracens. A z okazji małej ilości rugby w ramach cyklu „O innych ligach” zaglądam do Czech.
Boxing Day pod znakiem wirusa
Boxing Day to tradycyjnie święto ligowego rugby w Europie. W tym roku zostało pokiereszowane wskutek pandemii: z dziewiętnastu spotkań aż sześć odwołano. Najdotkliwiej ucierpiała Pro14, gdzie nie doszła do skutku połowa meczów, w tym irlandzkie derby Leinsteru z Munsterem. Poza tym m.in. o problemach Moana Pasifika, debiucie Beaudena Barretta w Japonii czy szerzej o lidze litewskiej.
Historyczny sukces Argentyny
Obrazkiem, który z tego weekendu zostanie w mojej pamięci nie będzie żadne przyłożenie czy akcja z boiska, ale przeszczęśliwy Mario Ledesma, trener Argentyny udzielający wywiadu jeszcze na murawie tuż po pierwszym w historii zwycięstwie jego drużyny nad Nową Zelandią. Zwycięstwie niespodziewanym i przyćmiewającym niezbyt imponujący start europejskiego Autumn Nations Cup.
Exeter Chiefs z dubletem tytułów
Najważniejszym meczem weekendu był finał Premiership, w którym Exeter Chiefs wywalczyli drugi tytuł w tym sezonie – mistrzostwo Anglii dorzucili do wywalczonego tydzień temu Champions Cup. Najgłośniejszym meczem weekendu był chyba ten, który się nie odbył – Anglii przeciwko Barbarians. A w kraju koronawirus powoli paraliżuje sport – rozegrano tylko cztery mecze rugby, w tym dwa ekstraligowe.
Zamieszanie na finiszu Premiership
Główny temat tygodnia to koronawirusowa eksplozja w Sale Sharks, która zdezorganizowała ostatnią kolejkę fazy zasadniczej angielskiej Premiership. Walka o półfinały ma rozstrzygnąć się do środy, ale wciąż nie wiadomo – na boisku czy przy zielonym stoliku. W Ekstralidze zielony stolik też ma co robić, ale w tym tygodniu odbyły się wszystkie mecze i wszędzie było ciekawie.
Wielka sobota Saracens i Skry Warszawa
Świat patrzył na Dublin, gdzie doszło do rewanżu za finał ostatniego Champions Cup. Saracens znowu pokonali Leinster, przerywając niesamowitą, ponad roczną passę zwycięstw dublińczyków. Zresztą nie tylko Dublin pogrążony w smutku: pierwszy raz w historii Pro14 żadna drużyna z tej ligi nie zakwalifikowała się do półfinałów europejskich pucharów. A w Polsce prawdziwy show dała Skra Warszawa gromiąc najlepszą drużynę poprzedniego sezonu, Master Pharm Rugby Łódź.
Nowozelandzkie i australijskie Super Rugby z nowymi zasadami
Ponoć na Litwie zaczęto już grać w rugby, ale to Nowa Zelandia i Australia przyciągają uwagę całego świata. W Nowej Zelandii Super Rugby Aotearoa rusza już za tydzień. W obu tych krajach planowane jest wprowadzenie pewnych zmian w zasadach gry. Transferowy hit tygodnia też jest związany z Nową Zelandią: to wieść o zakontraktowaniu Dana Cartera przez Blues. Na północnej półkuli wieści mniej optymistyczne: we Francji ostatecznie zrezygnowano z dokończenia sezonu, a Anglicy celują we wznowienie rozgrywek w połowie sierpnia.