Gibson-Park, Aki, Lowe, Hansen w reprezentacji Irlandii. Faletau, Anscombe, Halaholo, Tompkins w reprezentacji Walii. Nel, Schoeman, Watson, Maitland, van der Merwe w reprezentacji Szkocji. Le Roux, Willemse, Vakatawa w reprezentacji Francji. Braley, Varney, Capuozzo w reprezentacji Włoch. Tuilagi, Lynagh w reprezentacji Anglii. To tylko część „farbowanych lisów” z ostatniego Pucharu Sześciu Narodów.
po prostu rugby
Każdy wie lepiej niż sędzia
Jakiś czas temu recenzowałem w „szponach” książkę Stevena Gauge’a Mud, Sweat and Beers. Autor zachęcał do angażowania się w rugby, ale przed kilkoma formami związku z tym sportem wyraźnie przestrzegał. Jedną z takich form zaangażowania jest sędziowanie. W sumie, nic dziwnego.
Cień wojny
Trudno skupić się na rugby i pisać o nim w chwili, gdy dzieje się coś o wiele ważniejszego. Gdy człowiek ma świadomość, że tuż obok jest wariat z przyciskiem atomowym w ręce, który porzucił wszelkie pozory przyzwoitości.
Najsympatyczniejsza książka o rugby
Na półkach z rugbową literaturą w księgarniach dominują biografie czy autobiografie wielkich postaci tego sportu*. Zawodowców uprawiających sport w świetle reflektorów, w obecności dziesiątek tysięcy widzów, z nazwiskami na czołówkach gazet. Mi w ręce wpadły rugbowe wspomnienia zupełnie innego rodzaju.
Klasycznie czy po francusku?
Pisałem już w „szponach” o tym, że różnice w przepisach nie sprzyjają odbiorowi rugby. Jeśli w każdych rozgrywkach na boisku obowiązują odrobinę inne reguły, kibic musi znaleźć miejsce gdzieś wewnątrz czaszki na przechowywanie informacji o tych różnicach, a i tak będzie się mylić. Wśród tych elementów są też modele przyznawania punktów bonusowych.
Ivon
Jeden z pierwszych odcinków „Ataku na młyn” pokazał, że są w światku rugby miłośnicy fantastyki. Czy spodoba im się fantastyka o rugby? Cóż, właśnie coś takiego miałem w rękach. Od razu zastrzegam: nie było to popularne u nas fantasy, to literatura zupełnie innego rodzaju – dystopia.
Co czeka British & Irish Lions?
Wyprawy British & Irish Lions na drugi koniec świata, organizowane co cztery lata, to obok Pucharu Świata największe święto w świecie rugby. Ponad 130-letnia tradycja stoi za instytucją, która stanowi jedną z opok światowego kalendarza rozgrywek rugbowych. Jednak trudno nie widzieć czarnych chmur na horyzoncie.
Gdy rugby zderzyło się ze współczesnym światem
Dziś będzie nietypowo – nie o rugby, ale o książce o rugby. Nigdy dotąd nie zdarzyło mi się pisać recenzji, ale znalazła się książka, pod której wpływem zdecydowałem się to zmienić. A chodzi o wydaną w 2019 pozycję Unholy Union: When Rugby Collided with te Modern World. Jej autorami są Michael Aylwin i Mark Evans.