Przede wszystkim bardzo dziękuję tym, którzy zdecydowali się ankietę wypełnić, bo otrzymane wypowiedzi są dla mnie bardzo cenne. Dziękuję też za głosy wpierające moją robotę, które przy okazji się pojawiły i stanowią doskonałą motywację, aby to wszystko kontynuować. Nie planowałem publikacji żadnego podsumowania, ale ponieważ ankiety były całkowicie anonimowe, a ja chciałbym kilka uwag skomentować (choć oczywiście nie wszystkie), muszę to zrobić w ten sposób. Stąd ten króciutki tekst.
Przede wszystkim bardzo trudno będzie mi zrealizować wszelkie pomysły na rozszerzenie zawartości szponów, przede wszystkim z powodu ograniczeń czasowych: tylko w jednej ankiecie pojawił się głos za obcięciem treści, a na dodatek każda propozycja rozbudowy była inna. Pomysły były jednak niezłe i do historii dyscypliny lub przepisów gry mam nadzieję od czasu do czasu nawiązać w pozaponiedziałkowych felietonach. O, niedawno by się prosił o technikach szarży Owena Farrella. Niestety, choć felietony sprawiają mi większą frajdę niż cotygodniowe wiadomości, trudniej na nie znaleźć czas i dlatego pojawiały się i będą pojawiać się nieregularnie. Udało mi się wprowadzić tabele ligowe w podstawowej formie, być może uda się też częściej zaglądać do zagranicznych klubów z reprezentantami Polski na pokładzie (póki co jednak w zdecydowanej większości nie grają i przyjeżdżają grać w kraju). Postaram się też wracać do cyklu „O innych ligach” – pewnie już jesienią pojawią się ligi z Holandii, Szwajcarii czy Niemiec. Będę starał się też zaglądać do takich lig przynajmniej w kluczowych ich momentach. Nie będzie także zmiany formatu: zdecydowana większość głosów była za pozostawieniem dotychczasowego, choć może to wynikać też z faktu, że ci, którym format nie odpowiadał, nie czytają strony i ankiety nie wypełniali. Ja się odrobinę cieszę, bo techniczna strona realizacji tego pomysłu nieco spędzała mi sen z powiek.
I dwa komentarze szczególne. Autor uwagi zawierającej sugestię lobbingu przecenił siłę oddziaływania zarówno moją (jestem człowiekiem kompletnie spoza „środowiska”), jak i tej strony, która nie ma jakichś niesamowitych zasięgów. Co do współfinansowania… Cóż, ta propozycja zaskoczyła mnie najbardziej i za nią szczególnie dziękuję, ale niestety kluczowy czynnik – wolny czas – jest w gruncie rzeczy bezcenny.
Jeszcze raz – dziękuję.