Powoli zbliżamy się do końca sezonu. W ostatni weekend widzieliśmy m.in. półfinały europejskich pucharów i kilka ciekawych spotkań w Ekstralidze. Jednak to, co najważniejsze w ubiegłym tygodniu, zdarzyło się chyba poza boiskiem: World Rugby przyznało prawo do organizacji Pucharów Świata (aż do 2033) i decydowało o zmianach w przepisach gry, a przy okazji wielcy rugbowego świata rozmawiali o nowych międzynarodowych rozgrywkach.
Challenge Cup
Karne w Dublinie
Nietypowo, bo konkursem rzutów karnych zakończył się jeden z ćwierćfinałów europejskiego Champions Cup. Emocji i pięknych akcji w tych zmaganiach nie brakowało, a w czołowej czwórce mamy trzy drużyny z Francji i jedną z Irlandii (odpadły obie z Anglii). Z kolei w Super Rugby Brumbies mają na koncie już trzeci nowozelandzki skalp. W kraju dwa zacięte mecze w Łodzi i Gdyni, w Walii afery na koniec sezonu, a mistrzów poznaliśmy w Austrii. A w „szponach” zaglądamy dodatkowo do Izraela.
Próba generalna finału Ekstraligi?
Za nami świąteczny weekend z emocjami przede wszystkim w Ekstralidze i europejskich pucharach. W kraju Ogniwo przegrało drugi raz w sezonie, a zwycięstwo Orkana to dla sochaczewian dobry prognostyk na końcówkę rozgrywek. Niespodzianki sprawiły Posnania i Juvenia. W Europie bliscy wielkiego comebacku byli Harlequins, a zrealizowała go w pełni Tuluza. Dwa ciekawe spotkania zobaczyliśmy w półfinałach Super Cup, z kolei w Rumunii ruszyły zrewolucjonizowane rozgrywki ligowe.
Przed nami Gruzja, Rumunia, Hiszpania…
Za nami sukces: zdecydowana wygrana z Litwą dała nam awans do Rugby Europe Championship. Przed nami wyzwanie: przeciwnicy, z jakimi nie mierzyliśmy się od bardzo dawna, od których na pewno poziomem odstajemy. Ale to jedyna droga z szansą na rozwój, nawet jeśli będzie bolesna (miejmy nadzieję, że tylko na początku). Poza tym w kraju ciąg dalszy nieciekawych pozaboiskowych wojen, a na świecie ciekawe wydarzenia w Heineken Champions Cup oraz singapurskim turnieju World Rugby Sevens Series.
Historia pisana w Maladze
Awans do ćwierćfinału i ósme miejsce naszej żeńskiej reprezentacji w pierwszym w historii starcie w rywalizacji światowej elity siódemek – World Rugby Sevens Series – to piękny wynik i wspaniały moment polskiego rugby. Poza tym m.in.: protest krajowych sędziów, koniec fazy grupowej Champions Cup (dalej zagrają drużyny z tylko trzech krajów), żółta kartka za przekleństwa w wypowiedzi do sędziego oraz ogłoszone składy na Puchar Sześciu Narodów.
I znów ten Smith…
Za nami trzecia kolejka europejskich pucharów, a w niej kolejny imponujący występ Cardiff i kolejna porażka – wysiłki Walijczyków zniweczył świetny w piątkowy wieczór Marcus Smith. Poza tym rugbowy świat zaczyna powoli szykować się na Puchar Sześciu Narodów, w Południowej Afryce ruszył Currie Cup, a covid zaczyna nadpsuwać wielki moment dla polskiego rugby – z turnieju WRSS w Maladze, gdzie zadebiutują nasze reprezentantki, wycofały się Nowa Zelandia i Fidżi.
Niezłomne Cardiff
Głównym bohaterem rugbowego weekendu znowu był covid-19, który sparaliżował rozgrywki europejskich pucharów. Rozegrano tylko 8 z 18 zaplanowanych spotkań. Warto zwrócić uwagę na występ improwizowanej drużyny Cardiff, która po ładnym występie przeciwko mistrzom Francji przed tygodniem, tym razem długo walczyła jak równy z równym z mistrzem Anglii. Znowu przegrała, ale trudno nie czuć do niej sympatii.
Tydzień Antoine’a Duponta
Przy wskazaniu najlepszego zawodnika tego roku nie było zaskoczenia: tytuł powędrował do francuskiego łącznika młyna Antoine’a Duponta. A on w swoim pierwszym meczu po jej otrzymaniu zaprezentował się znakomicie – szkoda tylko, że naprzeciwko miał absolutnie improwizowaną ekipę Cardiff, którą sparaliżował covid. Obok Duponta świetne humory mają Irlandczycy – wygrali komplet swoich spotkań w Champions Cup.